
Światło leży w kręgu
zainteresowań człowieka od początku świata. Dawniej pochodziło
jedynie od słońca lub ognia. Z czasem nauczyliśmy się wytwarzać
i wykorzystywać źródła sztucznego światła, takie jak lampy,
żarówki itd. Poszukując tychże źródeł człowiek uniezależnił
się od rytmu wyznaczanego przez wschody i zachody słońca. Jak
twierdzi nauka, jest to jeden z powodów wcześniejszego niż w
dawnych czasach starzenia się.
Organizm ludzki składa
się z wielu milionów komórek. Aby przetrwać, muszą one działać
zespołowo. Niektóre
z nich produkują cenny kolagen, służący
głównie do konstrukcji tkanek, inne zaś zajmują się przesyłaniem
informacji. Światło wnika do ich wnętrza, gdzie usprawnia
wszystkie zachodzące tam procesy oraz przywraca ich biologiczną
aktywność. Proces ten nazywamy biostymulacją. Zgodnie z tymi
właśnie obserwacjami światło stosowane jest jako stymulator
leczenia wszelkiego rodzaju ran, owrzodzeń lub oparzeń.

W medycynie energetycznej
najczęściej używa się światła spolaryzowanego. Jest to taka
fala, której drgania zachodzą w jednym tylko kierunku. Dzięki temu
światło wnika głębiej do komórek ludzkich i siła jego
oddziaływania jest dużo większa. Terapia światłem jest bardzo
bezpieczna i zwykle tolerowana przez chorych. Urządzenia takie jak
m. in. Biostymulator BS-1 umożliwiają nam stosowanie leczenia we
własnym domu. Nasilenie naświetlania danego miejsca nie wymusza
przerywania zabiegu, ponieważ powoduje tylko nieznaczne ogrzanie
miejsca ekspozycji. Stymulatora firmy Mat Medic nie zaleca się
jednak do naświetlania gałek ocznych oraz stosowania wobec osób
cierpiących na chorobę nowotworową lub z takim podejrzeniem.
Mój dziadek mawiał, że
lepiej leczyć człowieka na 3 dni przed chorobą, niż na 3 dni
przed śmiercią. Przywołuję jego słowa, ponieważ lecznicze
działanie światła ma duże zastosowanie w profilaktyce chorób.
Stosując terapię regularnie, możemy wzmocnić swój organizm oraz
uczynić go bardziej odpornym na wszelkiego rodzaju
niebezpieczeństwa, które czają się na każdym kroku.
0 komentarze:
Prześlij komentarz