Ponownie wracamy do energii Qi, która
wypełnia wszechświat i każdego z nas. By w pełni cieszyć jej
działaniem, trzeba także zadbać o właściwą koordynację
ruchową. Z pomocą przychodzi nam sztuka Taiqijuan.
Taiqijuan często jest określana jako
dziwna sztuka walki. Quan dosłownie oznacza „pięść”, dlatego
też całość często tłumaczy się jako „boks cieni” lub „boks
najwyższych szczytów”. Szczególnie dla Europejczyków
utożsamianie tej sztuki z rozwojem fizycznym brzmi dość
abstrakcyjnie. Wykonywane ruchy są bowiem powolne i praktycznie w
niczym nie przypominają walki. To nie jedyny paradoks jaki możecie
zaobserwować. Teoria Taiqijuan opiera się także na założeniach
tradycyjnej medycyny chińskiej. Jest to jeden z głównych powodów,
dla których w mojej ojczyźnie można spotkać tłumy starszych
ludzi praktykujących jej techniki. Dziwicie się takiemu obrotowi
spraw?
Nie ma w tym niczego zaskakującego.
Wielu uznawanych na świecie mistrzów Taiqijuan rozpoczęło swoją
trudną drogą w wieku 50 lat. Jest to starożytny system obejmujący
gimnastykę ciała, medytację oraz relaksację. Zalicza się go do
grona tzw. wewnętrznych sztuk walki ( Nei Jia ), w których
największy nacisk kładzie się na rozwój oraz wykorzystanie siły
zewnętrznej. Długotrwałe ćwiczenia obejmujące praktykę
Taiqijuan prowadzą do uzyskania idealnej harmonii ciała i umysłu.
Odwzorowują one dynamikę działania sił yin i yang. Wszelkie
ruchy, jakie wykonują adepci sztuki, zachowują swoją kolistą
formę. Wynika to z jej bojowego podłoża. Celem jest
zneutralizowanie energii przeciwnika i wykorzystanie jej do odparcia
ataku.
Mimo iż fundamentem powstania sztuki
Taiqijuan było pole bitwy, współcześnie również może nam ona
doskonale służyć. Często od wewnątrz atakują nas nasze osobiste
słabości. Stajemy twarzą w twarz ze stresem, który nie chce
odpuścić. Odkrywamy świat, którego nie da się poznać
tradycyjnymi sposobami. Może to robić każdy z nas, bez względu na
wiek oraz sprawność fizyczną. Łatwo nasuwa się tu określenie
medytacji poprzez ruch. Nie doświadczymy wysokich wykopów,
efektownych chwytów lub ciosów. Jedyne, czego wymaga od nas
Taiqijuan, to wytrwałość w dążeniu do celu i nieustanny rozwój.
Bojowe aspekty sztuki pomagają nam w wygrywaniu z samym sobą.
Naszym przeciwnikiem są emocje, nad którymi tracimy kontrolę.
Ważne jest spojrzenie na swoją
aktualną kondycję. Gdy zdamy sobie sprawę z własnych
niedoskonałości, znacznie łatwiej będzie nam je pokonać.
0 komentarze:
Prześlij komentarz