Zagrożenia czyhają na
nas z każdej strony. Nawet jeśli nie zdajemy sobie sprawy z
potencjalnego niebezpieczeństwa, nie oznacza to, iż nie jesteśmy
na nie narażeni. Narzekamy na bóle głowy, mięśni, zębów oraz
inne różnego rodzaju objawy przemęczenia, gdy tymczasem nie
dostrzegamy ogarniającego nas hałasu. Nowinki technologiczne
pozwalają nam żyć na coraz wyższym poziomie, jednocześnie
przyczyniając się do pogorszenia stanu naszego zdrowia.
Towarzyszące nam na co
dzień napięcie, zarówno psychiczne jak i fizyczne, można
skutecznie wyeliminować. Pomagają nam w tym fale dźwiękowe.
Odpowiednio dostosowane do naszych potrzeb ułatwiają wprowadzenie
organizmu w stan homeostazy, w którym odzyskujemy równowagę
emocjonalną oraz duchową. Terapia dźwiękiem przynosi zaskakujące
efekty już w początkowej fazie jej stosowania. Są one osiągane
dzięki specjalnym misom, wykonanych z kilkunastu stopów czystych
metali. Brzmienie naczyń może dostarczać nam fal dźwiękowych o
różnej częstotliwości – od infradźwięków do ultradźwięków.
Jakiś czas temu wspominałem o dudnieniach różnicowych, czyli
zjawisku fizycznym odpowiedzialnym za narkotyczne właściwości
dźwięku. Dzięki nakładającym się na siebie tonom o
zróżnicowanych częstotliwościach o wiele łatwiej możemy
zsynchronizować działanie obu półkul mózgowych, przechodząc
jednocześnie od stanu beta (aktywności) do stanu alfa (czuwania), a
nawet theta (głębokiej medytacji). Co więcej, terapia dźwiękowa
stanowi skuteczną metodę profilaktyczną i możliwe jest jej
wykorzystywanie w każdym momencie.
Tłumienie w sobie
ciężaru emocjonalnego, obaw, depresji i innych problemów nikomu
jeszcze nie wyszło na zdrowie. W wielu przypadkach objawy te
współistnieją ze sobą, siejąc spustoszenie w naszym zdrowiu
psychicznym. Istotne jest więc holistyczne podejście w leczeniu
oraz zapobieganie tego typu schorzeniom. Już na poziomie fizycznym
osoby poddawane terapii stosunkowo szybko odczuwają jej skutki.
Stopniowo odblokowywane meridiany wpływają na właściwe krążenie
naszych płynów ustrojowych. Działanie na poziomie komórkowym
przekłada się na nasz układ odpornościowy oraz funkcjonowanie
tkanek i narządów. Nawet stres jesteśmy w stanie zniwelować już
na gruncie fizycznym. Wiemy przecież doskonale, że to w nim
większość chorób ma swoje źródło. Odpowiednie wrażenia
dźwiękowe pomagają w uwolnieniu toksyn, a co za tym idzie, w
usunięciu różnego rodzaju blokad. Zregenerowany organizm może bez
problemu poddać się relaksacyjnym doznaniom.
Psychiczne aspekty
terapii również nie pozostają bez znaczenia. Trudno sobie
wyobrazić rozważania na temat przyszłości prowadzone w atmosferze
permanentnego wyczerpania z powodu pracy. Gdy przestajemy kontrolować
nasze złe nawyki, uwolnienie się od negatywnych wzorców z
przeszłości staje się praktycznie niemożliwe. Dręczące nas
uzależnienia, bezsenność, depresja czy też stres to śmiertelni
wrogowie, z którymi nie sposób wygrać przez przypadek. Sami musimy
stawić czoła otaczającym nas zagrożeniom. Pomogą nam w tym
pewność siebie oraz kreatywność, z którymi oswoimy się w
trakcie trwania terapii. Na całe szczęście dźwięk jest dla nas
czymś naturalnym i doświadczalnym na co dzień, dzięki czemu
terapia z jego zastosowaniem nie należy do bolesnych. Mam nadzieję,
że przynajmniej część z was zdecyduje się spróbować zmienić
swoje życie. Życzę wam wielu miłych kąpieli dźwiękowych oraz
sukcesów na obranej przez siebie drodze.